digan: 20 lat rewolucji Harsh’n’Noise’owej

To dosyć zabawne, że muzyka naszych dziadków jest dla nas tak samo niezrozumiała jak nasza muzyka dla nich. Oczywiście teraz, 20 lat po rewolucji harsh’n’noise’owej, ciężko jest wracać do utworów opartych na sztywnych zasadach rytmu, harmonii; utworów, w których wysokość dźwięków skali nie zmieniała się przez 300 lat; w końcu – utworów zagranych na sztucznych […]

Cruz: Jebać scenę i jej wczutę w to

Uważam, że jeżeli ktoś wkłada swą energię w jakąkolwiek twórczość, to ta twórczość powinna być nośnikiem, a może nawet katalizatorem. Powinna szerzyć niepokój. Ideowe podejście, ale jestem przekonany o jego pragmatycznym tle. Po prostu nie warto trwonić sił na zwykłą blablaninę – nikogo nie interesuje co u ciebie i niemal pewne, że większość miała okazje […]

Damian Kowal: Spróbuj opisać słowami ciszę

Zostawmy na chwilę hip-hop, niech sobie umiera w kącie obok pustej butelki z wódką i kartek zabazgranych szesnastkami, których większość nie powinna nigdy splamić swoim istnieniem szlachetnego nośnika jakim jest papier. Hip-hop łamie nam serca codziennie, za sprawą nowych klipów chujowych MCs czy kolejnej beki ze znanego gracza toczonej na nowej stronce zbierającej rapowy lolkontent. […]

Kecaj: 10 lat po Kuriozum

Wyszło na to, że jako jedyny z najbliższego mi Skwerowego towarzystwa mam na swoim koncie oficjalne wydawnictwo muzyczne (tzw. „legal”). Mowa o płycie stworzonej z Majkelem – Koligacja Gie Ka „Kuriozum”. Jako, że w momencie kiedy ta płyta powstawała, wydanie albumu w oficjalnym obiegu to było „coś”, postanowiłem podzielić się wspominkami z tego projektu. Zaczęło […]

Radek Kolago: Po angielsku Madness

Raph tak się napłakał w ostatniej notce, że wpadam tu wślizgiem jak brazylijski piłkarz o nazwisku Dos Santos (jeśli zechcesz ich policzyć wyjdzie co najmniej trylon). Cześć, Rafał, bardzo się z Tobą smucę i pozwolę skończyć, ale rap to najbardziej żywotny denat of all time. Jest trochę jak bohater Hemingwaya, który dostawał wpierdol tak często, […]

Rafał „Raph” Samborski: Present simple

„Koniec hip-hopu” ogłaszał dość prowokacyjnie w 2005 magazyn „Ślizg”, co w Stanach potwierdził tytułem wydanej rok później solowej płyty Nas, chociaż równie dobrze mógłby to zrobić DJ Shadow swoim „Outsiderem”. Od tamtego czasu hip-hop tkwił jednak wciąż gdzieś na osiedlach – pojedyncze numery przedostawały się przez głośniki komórki twoich bekowych (przez pierwsze dziesięć minut) znajomych, […]

Damian Kowal: Za dużo RAMu

Nie będzie chyba nadużyciem stwierdzenie, że wszyscy słyszeli już Random Access Memories. Daft Punk powróciło po ośmiu latach i wydaje się, że już pierwsza plotka o nowym albumie sprawiła, że słuchacze padli na kolana, pokornie czekając na dzień premiery. Gdy w końcu nadszedł ten dzień, chór od razu zaintonował: “klasyk, arcydzieło, wiekopomne dokonanie”. Get Lucky […]

digan: Klasycznie brzmiąca przeciętność

(Jakoś tak wychodzi, że piszę tutaj, gdy jestem w trakcie tworzenia materiału. Ostatni raz pisałem przy okazji Estragona. Teraz szykuje się nowa płyta i jakoś-tak nazbierało się trochę przemyśleń.) Swego czasu byłem znowu – na szczęście – bezrobotny i dla zabicia czasu jeździłem tramwajem linii 10 od pętli do pętli. Oglądałem tego samego dnia film […]

Patryk Szaj: Tworzyć dla dwunastu

Było o mainstreamowym rzemieślnictwie, będzie o niszowym artyzmie. Radek Kolago w felietonie Jestem parias, nie kojarz mnie z Leszkiem ubolewa, że w świecie, w którym wartość wytworów kultury mierzy się ich wartością wymienną, odbiorca świadomy i wymagający (#snobizm) skazany jest na eksplorowanie nisz. Podpisuję się pod tą diagnozą obiema rękami. Felieton skłonił mnie wszakże do […]

Radek Kolago: Jestem parias, nie kojarz mnie z Leszkiem

Przegrywałem właśnie dwudziestoma punktami w nowym NBA z moim serdecznym człowiekiem Poemem i, chcąc odwrócić uwagę od tej haniebnej klęski, zagaiłem dyskusję na temat wymarzony do rekreacyjnego ubolewania: dlaczego tworzy się tak mało dobrych rzeczy. Rzeczy w znaczeniu wszelkiej twórczej aktywności w formach popularnych i eksploatowanych współcześnie, jak kino, literatura, muzyka. To oczywiste, że są […]

Damian Kowal: Jezus Hip-Hop

Gdy nieporadnie zapisuję te słowa, zegar pokazuje godzinę 4:35, a niemalże świętą ciszę przedświtu zagłusza jednostajny szum komputera i puszczone przeze mnie losowe ambient techno. Istnieje także prawdopodobieństwo, że w promieniu kilku kilometrów jestem jedynym nieśpiącym teraz człowiekiem. To nie pierwsza taka noc w życiu. Pierwszą zarwałem gdzieś w okolicach gimnazjum, gdy przygotowywałem się do […]

Kecaj: Z Nirvaną na wesele, z dystansem w świat.

Do napisania tego tekstu skłoniły mnie komentarze do pierwszego wpisu tutaj autorstwa Marcina Flinta. Ucieszyłem się – zawsze chciałem taki temat poruszyć, czy też przedstawić swój punkt widzenia, bo też coraz rzadziej nadarza się możliwość spotkania i rozmowy w większym gronie. Społecznościówki z pozoru dają taką możliwość, która potem często tylko szkodzi, bo forma wpisu […]