Radek Kolago: Po angielsku Madness

Raph tak się napłakał w ostatniej notce, że wpadam tu wślizgiem jak brazylijski piłkarz o nazwisku Dos Santos (jeśli zechcesz ich policzyć wyjdzie co najmniej trylon). Cześć, Rafał, bardzo się z Tobą smucę i pozwolę skończyć, ale rap to najbardziej żywotny denat of all time. Jest trochę jak bohater Hemingwaya, który dostawał wpierdol tak często, […]